O Thermomixie słyszałam już wiele lat temu. Nawet zdarzyło mi się być na dwóch prezentacjach, które szczerze nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Wtedy jakoś wszystko było na nie, a to cena za wysoka, a to, że przecież ja ugotuję lepiej i bez pomocy Thermomixa i zastanawiało mnie co może on czego ja sama nie zrobię. Widziałam go wielokrotnie u mojej przyjaciółki, która się nim zachwyca robiąc różne cuda na kiju, ale zawsze się tłumaczyłam , że przecież ja mam tyle sprzętów i po co mi jeszcze kolejny. A jednak kiedy dojrzałam do tego, żeby stać się jego szczęśliwą posiadaczką, to zrozumiałam dlaczego wszyscy tak pieją do niego z zachwytu.
Teraz kiedy sama go już mam, zachwycam się nim bez końca. Codziennie myślę nad nowymi przepisami, którymi mogłabym się z Wami podzielić, mimo iż na internecie jest ich mnóstwo. Ja jednak lubię wymyślać coś nowego, coś od siebie. Bo to, że zrobi placki w 20 sekund, dżemy bez przypalania garnka, czy ciasto na pierogi w 2 minuty bez brudzenia rąk, większość wie. Ciasto na naleśniki również robi rewelacyjne. Nie odpowiem Wam czy warto go mieć, bo to każdy musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Ja wiem na pewno, że ciężko byłoby mi się z nim teraz rozstać i wyciągnąć wszystkie stare sprzęty. Jest świetnym pomocnikiem i dzięki niemu mogę więcej. Zatem zapraszam do śledzenia mojego bloga, a już niebawem znajdziecie dużo smacznych przepisów z udziałem Thermomixa. Zapraszam do komentowania i wklejania zdjęć.
Pozdrawiam Smaczna Gosia.